Wieczorem, w ramach kilku chwil spędzanych w „warsztacie” wspólnie z rysującym tego dnia mężem, postanowiłam upiec intrygujące mnie od dwóch tygodni ciasto. Czemu? Jeden ze składników nie pasuje do słodkości! Mowa o szpinaku, o którym w dzieciństwie mówiło się, że straszy smakiem…
Jak się kilka lat później okazało, nie taki diabeł straszny. Szpinak uwielbiamy, z tym, że na słono. Czy na słodko też się sprawdzi ???
Składniki na ciasto:
- opakowanie szpinaku mrożonego rozdrobnionego (około 450 gram)
- 3 duże jajka
- 1 i 1/3 szklanki cukru ( dodaję niecałą szklankę)
- 1 i 1/3 szklanki oleju ( dodaję niecałą szklankę, ewentualnie dolewam)
- 2 szklanki mąki krupczatki ( można pomieszać z pszenną, albo wymienić na nią)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- laska wanilii albo cukier wanilinowy
Składniki na krem:
- około 250 ml śmietany kremówki
- małe opakowanie serka mascarpone
- ekstrakt waniliowy lub 2 płaskie łyżki cukru pudru
Do przybrania owoce sezonowe wg wyobraźni. Najlepiej prezentują się maliny lub borówki tworząc przepiękny kontrast z zielenią mchu.
Wykonanie:
- Wcześniej rozmrażamy szpinak i odsączamy z wody. Można zblendować.
- Miksujemy mokre składniki w kolejności:
- jajka z cukrem na puszystą, gęstą i jasną masę
- stopniowo i delikatnie wlewamy olej
- dodajemy ekstrakt
- Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia.
- Suche składniki dodajemy do mokrych.
- Dodajemy szpinak i mieszamy masę łyżką.
- Ciasto wlewamy do tortownicy o średnicy 24 cm lub do keksówki o długości 30 cm wyłożonej papierem do pieczenia.
- Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 0 C ( góra-dół) lub 160 0 C ( termo obieg) około godziny.
- Miksujemy kremówkę z ekstraktem waniliowym lub cukrem pudrem.
- W osobnym naczyniu miksujemy serek mascarpone.
- Dodajemy bitą śmietanę do mascarpone (kolejność jest ważna!).
- Po wystudzeniu odcinamy wierzch ciasta nożem i kruszymy.
- Dekorujemy ciasto kremem śmietankowym, posypujemy zielonymi okruchami i dekorujemy ulubionymi owocami.
- Schładzamy w lodówce około 2 godziny a potem delektujemy się smakiem.
Szpinak na słodko !!! Jedno z lepszych odkryć kulinarnych !!! Dla zabawności dodam, że przepis dostałam od koleżanki – Justynki. Przeczekując burzę w lesie rozmawiałyśmy o przyjemnych rzeczach, czyli o słodkościach 😉