Prawem serii, kolejna okazja do podróży sentymentalnej ze Stowarzyszeniem Wrazidlok – wyczekana wizyta w Elektrociepłowni w Zabrzu.
Pogoda nas nie rozpieszczała, ale jak zwykle samo spotkanie, prelekcja, zwiedzanie ( choć żal serce ściska, że nie udało się wejść do pomieszczeń sterowni ) jak zwykle wywarło duże wrażenie. I kilka słów wyrwanych z kontekstu o tym, że jako Ślązacy nie potrafimy się chwalić tym co swoje, nasze, zawsze gdzieś z tyłu z charakteru lub też w wyniku różnych historycznych zaszłości – boimy się chwalić. Może nadszedł czas by to zmienić? Dzięki takim inicjatywom jest na to spora szansa!