Kawa z pasją cz.8

Dziś wracamy do Zabrza na tzw. deptak, tuż po wschodzie słońca, które tym razem delikatnie ogrzewało nam plecy a nie twarze. Nerwowa to była kawa, bo trzeba było co rusz unikać rozjechania przez tramwaj, ale przeżyliśmy i widok centrum miasta o poranku został nie tylko w naszej pamięci.

Więcej