A może dynia w innym wydaniu? Jedliśmy w formie kremu, upieczona w piekarniku świetnie zastępuje ziemniaki. Nie próbowaliśmy jeszcze marynowanej. Nawet nie przypuszczałam, że można ją podać w takiej formie. Pomysł podsunął kolega męża częstując swoimi przetworami. Niestety nie zdążyłam spróbować bo słoik był mały, więc zawartości nie wystarczyło, by podkraść na skosztowanie. Dla zaspokojenia ciekawości przygotowałam dynię w słoiku wg znalezionego prostego przepisu.
Składniki*:
• dynia (około ¼ dużej)
• 2 szklanki wody
• 1/3 szklanki octu
• 5 goździków
• 2 ziela angielskie
• 5 łyżek cukru
• sól
*Proporcje są podane na słoik o pojemności 1 l. Jeśli posmakuje zrobimy więcej.
Wykonanie:
1. Dynię obieramy, oczyszczamy z pestek i kroimy w grubą kostkę.
2. Przygotowujemy zalewę słodko-kwaśną (wodę gotujemy z przyprawami).
3. Dynię wrzucamy do wrzątku na 5 minut.
4. Gorącą dynię wkładamy do słoika i zalewamy słodko-kwaśny płynem.
5. Słoik zakręcamy i odwracamy do góry dnem. Zostawiamy do ostygnięcia.
O rany! Dzieląc się z Wami przepisem zorientowała się, że zapomniałam posolić zalewę. Co teraz? Poczekamy aż dynia zamarynuje się (znając nas potrwa to kilka dni) i będziemy eksperymentować z bardziej słonym dodatkiem 😉
Moja prywatna opinia na temat filmu Terminator 2 jest taka, że choć to wyjątek na tle wszystkich drugich części, był lepszy od części pierwszej. Dlaczego o tym wspominam?
Pasja zbliża ludzi. O dziwo to nie musi być ta sama dziedzina. Wystarczy już sama wiedza, że ma się do czynienia z człowiekiem, który żyje czymś więcej niż tylko dniem codziennym i nić porozumienia rodzi się sama.
yknik i znak zapytania użyty w tytule mają mocny akcent – stanowczy wykrzyknik i prawdziwe pytanie z żądaniem odpowiedzi. Tak – pójdziemy, pewnie w następny weekend.
…tym na starość trąci. W przysłowiach zawsze ukryta była mądrość uniwersalna, ponadczasowa. Niezależnie od nurtów politycznych i rozwoju technologii pewne prawdy sprawdzają się zawsze – przynajmniej taką mamy nadzieję.
Tym razem trochę sportowo, bo z udziałem naszego rodzinnego biegacza – Adama. Przedstawiamy kIlka zdjęć z półmaratonu, w którym Dorotka mocno kibicowała ulubionemu wujkowi. Świetny wynik – gratulujemy !!!
Ciekawość – przede wszystkim ciekawość – wytłumaczenie tej specyficznej wycieczki. No tak – trzeba mieć jakiś powód do tego co w życiu się robi lub co chce się robić – ciekawość to dobre wyjaśnienie tej dwuczęściowej sesji, którą za chwile będziecie mogli zobaczyć.
Nie macie nic słodkiego w domu, a goście dzwonią, że będą za pół godziny…szybki skan pomysłów i jest! Fantastyczne, zachwycające, kuszące crumble z owocami.