Sesja ciążowa

sesja-ciazowa-czas-na-pasje

Są chwile wyjątkowe w życiu…w tym roku jest to czas oczekiwanie na naszą córeczkę – Dorotkę. Niezwykły okres, niezapomniane, pełne wzruszeń momenty. Na początku jest tylko świadomość, że rozwija się w Tobie życie – zdjęcia, na których trudno jeszcze zauważyć wyraźne kształty. Potem brzuszek, który uwypukla się coraz bardziej, pierwsze, nieśmiałe ruchy przeobrażające się z biegiem czasu w coraz mocniejsze kopniaczki, aż w końcu nadchodzi wiadomość, że istotka, która w Tobie żyje przybiera płeć osobową – rozmawiasz już nie tylko z brzuszkiem, ale z córeczką… zwracasz się po imieniu, słuchacie muzyki o poranku, czujesz jak tańczy, opowiadasz jej co robicie, kogo poznaje – macie swój czas, czas tylko dla was.

Mimo, że dotychczasowe życie już się zmieniło i często trzeba podzielić siły na dwoje, a czasem także odwrócić swoje funkcjonowanie o 180 stopni  – nie ma to znaczenia. To co się dzieje jest bezcenne…

Na pamiątkę tych cudownych i niepowtarzalnych chwil, zatrzymaliśmy w kadrze kilka ujęć z brzuszkiem ciążowym. W sesjach uczestniczyłam tym razem tylko jako modelka pod czujnym okiem najlepszego fotografa jakim jest mój mąż. Dzięki jego oku i umiejętnościom czas spędzony z Dorotką w brzuchu pozostanie nie tylko w pamięci ale także na fotografiach, które chętnie pokażemy Dorotce w przyszłości.


Jeszcze nic nie widać – wiedzą tylko wtajemniczeni – czyli ostatnie chwile kiedy mogę położyć się na brzuchu.

sesja-ciazowa-czas-na-pasje-

Dorotka zaczęła rosnąć, a brzuszek zmieniał się z dnia na dzień. Najbardziej od szóstego miesiąca. Wówczas można było zauważyć, ze jesteśmy dwie 🙂

sesja-ciazowa-czas-na-pasje- sesja-ciazowa-czas-na-pasje-

sesja-ciazowa-czas-na-pasje- sesja-ciazowa-czas-na-pasje-

Przychodzi taki czas kiedy robi się już wyjątkowo ciężko. Zadyszki, niemoc, brak samodzielności…dodatkowo po ciepłych dniach przyszły chłodniejsze i problem ze zmieszczeniem się w cokolwiek. Czasem miałam wrażenie, że tylko szalik i płaszcz w rozmiarze one size są w stanie nas otulić. Pod koniec ósmego miesiąca, a był to październik, też udało nam się korzystać z jesiennego słońca.

sesja-ciazowa-czas-na-pasje-  sesja-ciazowa-czas-na-pasje- sesja-ciazowa-czas-na-pasje-

sesja-ciazowa-czas-na-pasje- sesja-ciazowa-czas-na-pasje-

Najtrudniejszy, ale też najradośniejszy okazał się dziewiąty miesiąc. Nie musiałam już tak dużo leżeć, więc na miarę sił i możliwości korzystałyśmy z wyjątkowo pięknej i kolorowej jesieni.

sesja-ciazowa-czas-na-pasje sesja-ciazowa-czas-na-pasje

sesja-ciazowa-czas-na-pasje

Znając mój charakter i temperament wiadomo, że nie mogłam odmówić nam przyjemności, żeby „wspiąć się” na hałdę, spacerować po lesie i rezerwatach przyrody czy też dogladać co nowego pojawiło się w okolicy.

sesja-ciazowa-czas-na-pasje

sesja-ciazowa-czas-na-pasje sesja-ciazowa-czas-na-pasje

sesja-ciazowa-czas-na-pasje sesja-ciazowa-czas-na-pasje

sesja-ciazowa-czas-na-pasje sesja-ciazowa-czas-na-pasje

sesja-ciazowa-czas-na-pasje sesja-ciazowa-czas-na-pasje 

sesja-ciazowa-czas-na-pasje sesja-ciazowa-czas-na-pasje

sesja-ciazowa-czas-na-pasje sesja-ciazowa-czas-na-pasje sesja-ciazowa-czas-na-pasje

sesja-ciazowa-czas-na-pasje

 

A po wszystkim, po tym czasie o którym napisałam kilka słów – pojawia się ona – najcudowniejszy prezent świata 🙂

Dzień dobry – mam na imię Dorotka i mam już 10 miesięcy 🙂

 

 

 

 

Zobacz również