Bardzo chcemy podzielić się z Wami najbardziej tradycyjnym wypiekiem dnia codziennego czyli chlebem. Przepis jest bardzo prosty, zawsze wychodzi ( chyba, że zapomnicie o procesie wyrastania ) i rzecz najistotniejsza, smakuje rewelacyjnie. Odkąd mama podzieliła się z nami tą recepturą, co tydzień w weekendowe śniadanka delektujemy się świeżymi, aromatycznymi kanapeczkami z chrupiącą skórką. Dzisiaj przedstawimy wam wersję klasyczną przepisu naszej mamy, czyli chleb na mące pszennej z dodatkiem ziaren. W kolejnych wpisach podzielimy się naszymi kombinacjami smakowymi – była już mąka pełnoziarnista, kminek a nawet żurawina.
Składniki:
1 kg mąki pszennej
7 łyżek siemienia lnianego
1/2 szklanki otrąb pszennych
4 łyżki dynii
4 łyżki słonecznika
opcjonalnie 3-4 łyżeczki czarnuszki
25-30 gram świeżych drożdży
800-900 ml ciepłej wody
łyżeczka soli
łyżeczka cukru
Wykonanie:
Drożdże kruszymy, dodajemy cukier, sól i rozpuszczamy w 100-200 ml ciepłej ( nie gorącej, żeby nie zabić ich właściwości ) wody.
Mąkę przesiewamy do miski.
Do mąki dodajemy nasiona.
Rozpuszczone drożdże wlewamy do mąki i zaczynamy wyrabiać ciasto dodając resztę wody.
Dobrze wyrobione ciasto odstawiamy przykryte szmatką do wyrośnięcia, tj. na około 1,5 godziny lub dłużej do podwojenia objętości.
Dwie keksówki smarujemy masłem i wykładamy do nich wyrośnięte ciasto.
Górną część skrapiamy wodą i wyrównujemy.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy 10 minut przy otwartych drzwiach, po czym zamykamy i pieczemy chleb godzinę.
Upieczony chleb wyjmujemy z piekarnika i studzimy na kratce.
Bardzo ważnym jest aby chleb szybko wyjąć z brytfanki, żeby mógł odparować. Przechowujemy go na drewnianej desce przykryty szmatką. Pierwsze kromki jemy ciepłe, posmarowane masłem i posypane solą.
A Wy? Macie ochotę na tradycyjną kanapeczkę? Wygląda apetycznie, nieprawdaż?
Taka kanapka ze wszystkim, w których podstawowym składnikiem jest jajko? Lubimy czasem zrobić sobie ucztę kanapkową przy asyście dobrej kawy i świeżo wyciskanego soku z pomarańczy. Można posmakować i rozmarzyć się – nazywamy to klimatem urlopowym, który od rana wprowadza nas w fantastyczny nastrój.
Moja prywatna opinia na temat filmu Terminator 2 jest taka, że choć to wyjątek na tle wszystkich drugich części, był lepszy od części pierwszej. Dlaczego o tym wspominam?
Pasja zbliża ludzi. O dziwo to nie musi być ta sama dziedzina. Wystarczy już sama wiedza, że ma się do czynienia z człowiekiem, który żyje czymś więcej niż tylko dniem codziennym i nić porozumienia rodzi się sama.
yknik i znak zapytania użyty w tytule mają mocny akcent – stanowczy wykrzyknik i prawdziwe pytanie z żądaniem odpowiedzi. Tak – pójdziemy, pewnie w następny weekend.
…tym na starość trąci. W przysłowiach zawsze ukryta była mądrość uniwersalna, ponadczasowa. Niezależnie od nurtów politycznych i rozwoju technologii pewne prawdy sprawdzają się zawsze – przynajmniej taką mamy nadzieję.
Tym razem trochę sportowo, bo z udziałem naszego rodzinnego biegacza – Adama. Przedstawiamy kIlka zdjęć z półmaratonu, w którym Dorotka mocno kibicowała ulubionemu wujkowi. Świetny wynik – gratulujemy !!!
Ciekawość – przede wszystkim ciekawość – wytłumaczenie tej specyficznej wycieczki. No tak – trzeba mieć jakiś powód do tego co w życiu się robi lub co chce się robić – ciekawość to dobre wyjaśnienie tej dwuczęściowej sesji, którą za chwile będziecie mogli zobaczyć.
Nie macie nic słodkiego w domu, a goście dzwonią, że będą za pół godziny…szybki skan pomysłów i jest! Fantastyczne, zachwycające, kuszące crumble z owocami.