Węgier część trzecia

To już trzeci wpis węgierskiego cyklu – najmroczniejszy 🙂 Są takie miasta, choć piękne za dnia, całą swoją magię pokazują dopiero w nocy. Budapeszt właśnie do takich miast należy. Noc wprowadza kontrasty, czyni miasto mniej szarym, bo choć mnóstwo w nim zabytków to dużo jest kamienic, które straszą swoją nijakością. Dopiero noc wzmacnia barwy, czaruje widza, pozwala westchnąć mocno z zachwytu nad oświetlonymi mostami, górą Gellerta, Parlamentem czy Zamkiem. Po całym dniu spędzonym na pieszym zwiedzaniu, po kilku chwilach z nogami w górze, czekając na zmrok, szybko zebraliśmy siły i wyruszyliśmy w miasto. Cel – Góra Gellerta, bo to stamtąd miasto szczerzy się do turystów całym swoim urokiem, choć wyjście na samą górę ciemnymi alejkami nie należy do najprzyjemniejszych. Widoki ze szczytu jednak wynagradzają wszelkie niedogodności. A takie obrazy wymagają uwiecznienia. Zaopatrzeni w sprzęt, trzy obiektywy i silną wolę zmierzyliśmy się z nocnym klimatem miasta. Co z tego wyszło, oceńcie sami. Zapraszamy do galerii.

 

Zobacz również